Maggie cieszy się na myśl o wyjeździe na weekend panieński Amy. Zalewają ją wizje i potrzebuje wytchnienia. Okazuje się, że weekend jest dla niej za dużym wytchnieniem – podczas wyjazdu Maggie traci wizje. Początkowo jest przerażona, ale od innego byłego medium uczy się dostrzegać dobre strony tego, że nie widzi już przyszłości: może żyć teraźniejszością. Lecz w końcu zaczyna żyć trochę za intensywnie. Na szczęście ma Louise, Amy i Jessie, które pomagają jej przetrwać ten trudny czas.